MiniLand. Świat Magii i Przygód
Tereny Wspólne + MiniLand => Łąka => Wątek zaczęty przez: Lillie w Lipiec 31, 2013, 18:49:48
-
(http://www.krolestwoterabith.pun.pl/_fora/krolestwoterabith/gallery/2_1281807973.jpg)
-
Weszłam i rzuciłam się na trawę biorąc głęboki oddech
-
Weszłam.Rozejrzałam się...
-
Wstałam i usiadłam na trawie. Z włosów zaczęłam wyciągać trawę.
-
Zauważyłam obcą dziewczynę.
-Oi! Kim jesteś!?
-
Wstałam i się otrzepałam.
-O to samo mogłabym się zapytać ciebie - uśmiechnęłam się. - Lillie
-
Weszłam powoli. Bo po co miałam biegać? Ech.. Usiadłam w cieniu i westchnęłam. Zmieniłam pozycję na leżącą. Położyłam łeb na łapach i westchnęłam.
-
-Jestem Erza Scarlet...nazywają mnie również Titanią.
-
Po chwili zauważyłam tygrysa.Zmarszczyłam brwi w groźnym wyrazie,uważając,czy tygrys nie zaatakuje.
-
Kątem oka zauważyłam tygrysa. Znów usiadłam na trawie.
-Miło mi. - powiedziałam krótko.
-
Zobaczyłam ludzi. Nie poruszyłam się. Nie miałam zamiaru ich atakować, bo to nie było w mojej naturze.
-
Byłam gotowa na niespodziewany atak... Jednak nie byłam pewna czy w ogóle zaatakuje.
-
"Co oni sobie myślą? Ja nie gryzę ludzi." - pomyślałam.
-
Znów położyłam się na trawie przymykając oczy.
-
Machnęłam ogonem. Jednak byłam zaciekawiona ludźmi.
-
Ziewnęłam i otworzyłam oczy. Zasłoniłam je ręką przed wielkim słońcem.
-
Podniosłam się i powolnym krokiem ruszyłam w stronę ludzi, jednak gdy byłam kilka metrów od nich, schowałam się za głazem.
-
Nie ruszałam się z miejsca, choć słyszałam kroki tygrysa.
-
Zaciekawiona wstałam i oparłam się przednimi łapami o skałę. Widziałam ludzi. Machałam ogonem.
-
Nie zmieniałam pozycji. W końcu powoli usiadłam na trawie, ale tyłem do tygrysa.
-
"Coś nudni ci ludzie." - pomyślałam nadal się patrząc.
-
-Mi..mi również miło.-powiedziałam.Bacznie obserwowałam tygrysa...byłam gotowa do obrony.
-
Byłam gotowa na niespodziewany atak. W końcu odwróciłam się i zerknęłam na tygrysa. Zmarszczyłam brwi.
-
"Czy oni nie rozumieją, że ja nie atakuję ludzi?" - pomyślałam. *Pewnie nie. Za tęgie umysły mają*.
-
Nie bałam się tygrysa...to on powinien bać się mnie!
-
Machałam ogonem. Nic się nie działo. Położyłam się obok głazu.
-
Usiadłam ,,po turecku" na trawie patrząc przenikliwym wzrokiem na tygrysa
-
Nie zwracałam już uwagi na ludzi. Położyłam łeb na łapach i zamyśliłam się.
-
Patrzyłam groźnie na tygrysa.
-
- Ja nic wam nie zrobię. - mruknęłam, nie wiedziałam, czy mnie zrozumieją czy nie
-
_______
Mam rozumieć? xD
-
Jak chcesz xD
-
-Daj na to jakiś dowód.-delikatnie warknęłam do tygrysa.
-
- A co ja mam pokazać? - mruknęłam dalej leżąc - Jesteście nudne. A z nudnymi nie ma zabawy. A ja nie lubię mięsa ludzkiego. Jest obleśne. Wolę się bawić z ludźmi.
-
-W jaki sposób bawić?-powiedziałam już trochę spokojniej,jednak jak zwykle ton mojego głosu nie wskazywał na to,żebym nie była zdenerwowana.
-
- Lubię biegać za różnymi rzeczami, skakać i w ogóle.. - mruknęłam
-
-Aha...-mruknęłam.
-To...chcesz się pobawić...ee.....w berka?
-
- Nie znoszę berka. - powiedziałam podnosząc się - Wolę aportować.
-
-Eem...to rzucić ci coś?
-
- Możesz rzucić. - powiedziałam
-
Zaśmiałam się.Wzięłam jakiś patyk z ziemi i rzuciłam go najdalej jak mogłam.
-
Zaczęłam biec bardzo szybko. Kilka metrów przed patykiem zatrzymałam się i "poślizgnęłam się". W ślizgu złapałam patyk i pobiegłam w stronę dziewczyny. I znowu ślizg. Tyle, że nie był taki długi. Położyłam patyk przed nią.
-
Zaśmiałam się.
-Dobra w tym jesteś.Ale mogło być lepiej!-warknęłam.
-!5 okrążeń wokół łąki! Już!-krzyknęłam na kotkę.
-
"O kur**" - pomyślałam.
Zaczęłam biec. Jedno kółko, drugie, trzecie, czwarte i piąte. Przy ostatniej prostej przyśpieszyłam i zatrzymałam się. Ślizg i byłam przy ludziu.
-
-Dobra! Pokazałaś,na co cię stać! A teraz...!-wzięłam patyk i znów daleko go rzuciłam.
-Aport!
-
Pobiegłam, tym razem bez ślizgów. Zeszło mi o wiele szybciej. Biegłam i biegłam. Złapałam patyk i pobiegłam do człeka.
-
-Dobrze! Tym razem było o wiele lepiej!-powiedziałam i pogłaskałam kota.
-
Zaczęłam mruczeć. Usiadłam.
-
Zdziwiłam się lekko.Spodziewałam się innej reakcji...ale z drugiej strony,sama mówiła,że nie zabija ludzi...klęknęłam na jedno kolano,patrząc na nią i ją głaszcząc.
-
Jak ja lubię, gdy ktoś mnie głaszcze. Przymknęłam oczy.
-
Leżałam na trawie.
______________________________
Oczywiście, że ich rozumiemy jakby co xD
-
Zaśmiałam się.Zaczęłam głaskać kotkę pod bródką.
-
Wyszczerzyłam zęby patrząc na Erzę i tygrysa.
-
Położyłam się na grzbiecie. Popatrzyłam się w niebo.
-
Zaczęłam głaskać kotkę po brzuchu.
-
Znowu położyłam się na plecach i przymknęłam oczy.
-
Mruczałam cały czas.
-
Popatrzyłam na dziewczynę leżącą obok...oderwałam się o tygrysicy i zaczęłam głaskać Lillie po brzuchu.
________
Z mniej więcej taką miną ^^
http://i60.photobucket.com/albums/h6/ServentArcher/unknown/FairyTail-21720pmkv_snapshot_08.jpg
-
YaY! Natsu-Łakomczuch xD
-
____
A?
Człowieku,ja się tam o ciebie martwię!
Natsu cię kocha xD
-
:o :o :o :o :o :o
Wiem o tym xD
-
__________
Tylko:kiciu-czy Natsu ma ci wyznać tą miłość,czy nie?
Czy ma raczej zachowywać się jak bliski przyjaciel,ale w głębi (dość daleko w głębi) cię kocha?
-
Ugh.. Trudno mi dziś powiedzieć..
Eeee
eee
eee
ee
e
ee
eee
eeee
Może wyznać xD
-
________
Heh....to szykuj się ^^
Nie wiem,czy zrobi to jeszcze dzisiaj,ale na pewno to zrobi!
-
Zdrzemnęłam się.
Dziś, bo przecież wyjeżdżasz ( :'()
-
Wyszczerzyłam zęby
___________________________
Czyli Kimi ma zostać twoim towarzyszem, rozumiem? xD
-
Pytaj się jej.
-
______________
Ale to zdanie dwóch stron. Czekam na zdania obydwu. Kimi, Erza?
-
______
Ja chętnie ^^
Jeszcze sobie ciebie wytrenuję!
Bój się!
-
Ja się zgadzam!
-
Ziewnęłam
________________
To postanowione. Erza w swoim domu możesz stwarzać wątki. Stwórz tam pokój Kimi.
-
Machnęłam ogonem.
-
Wciąż głaskałam dziewczynę,nie zmieniając swojej miny.
______
Ok ^^
-
-Co ty właściwie robisz Erza?!
-
Zdrzemnęłam się.
-
-Eem...nie wiem,leżałaś jak sobie i przypominałaś mi kotka,który chce żeby go pogłaskać po brzuszku...przepraszam-powiedziałam słodko,zaśmiałam się i odsunęłam się.
-
Obudziłam się, patrząc na dziewczyny.
-
Zaśmiałam się.
-Kota?
-
-Yup!-zaśmiałam się.
-
Zaczęłam mruczeć.
-
Wróciłam do głaskania Kimi.
-
- Zjadłabym coś... - mruknęłam
-
-To chodźmy do domu!-powiedziałam i zerwałam się.
-
- Z chęcią. - wstałam
-
Wyszłam.
-
Wyszłam za nią.
-
Wyszłam
-
Weszłam. Usiadłam na trawie. Popatrzyłam się na gwieździste niebo.
-
Weszłam ponownie. Aczkolwiek ta łąka bardzo mi się spodobała. Usiadłam gdzieś w cieniu.
-
Rozglądałam się do o koła. Zobaczyłam tygrysicę. Zignorowałam ją.
-
Zobaczyłam człowieka. "No ile jest ich na tym świecie?" - pomyślałam
-
Weszłam i usiadłam gdzieś niedaleko.
-
Podeszłam do Erzy i położyłam się obok niej.
-
Pogłaskałam kotkę...
-
Zamruczałam.
-
Zaśmiałam się.Wyjęłam nożyk,złapałam jakiś patyk i zaczęłam go rzeźbić na ostrze...
-
Przyglądałam się jej.
-
Kiedy patyk był już mocno naostrzony,rzuciłam nim w pobliskie drzewo.Wbił się bez problemu.Zaśmiałam się.
-
Zastrzygłam uszami.
-
Wzięłam kolejny patyk,trochę większy.Zamiast go ostrzyć,spojrzałam na Kimi i rzuciłam go daleko.
-Aport!
-
Podniosłam się i pobiegłam za patykiem. Złapałam go i biegiem wróciłam do Erzy.
-
Zaśmiałam się.
-Dobrze...a teraz na drzewo! Już!-krzyknęłam.
-
Przekrzywiłam łeb. Ale bez narzekań wskoczyłam na drzewo.
-
Zaśmiałam się.Sama zwinnie wskoczyłam na drzewo i usiadłam obok kotki.
-
Zmarszczyłam nos.
-
Pogłaskałam kotkę,prawie zrzucając ją z drzewa.
-
- Ej.. - zaśmiałam się wbijając pazury w drzewo.
-
-Gomenasai.-mruknęłam i uśmiechnęłam się.
-
Zeskoczyłam z drzewa. Położyłam się obok niego.
-
Patrzyłam chwilę na kotkę.Nagle jakby znikąd (z kieszeni) wyjęłam mnóstwo wcześniej przygotowanych strzałek-igieł z drewna.Były naprawdę bardzo ostre.Zaczęłam rzucać nimi w Kimi,ale tak,by jej nie trafić,ewentualnie drasnąć.Igły latały bardzo szybko i mocno wbijały się w ziemię...
-
- Ej.. Chcesz mnie zabić? - mruknęłam
-
-Za wolno!-powiedziałam i wbiłam strzałkę,która ledwie zmieściła się pomiędzy palcami Kimi.
-
Spojrzałam na nią..
-
Nie przestawałam rzucać igłami.W końcu Kimi była nimi *obrysowana*.
-
- No wiesz co.. - mruknęłam zmęczona
-
Zaśmiałam się i zeskoczyłam z drzewa.
-Ćwiczyłam celność.Udało mi się idealnie wbić igły tuż przy twoim ciele,nie robiąc ci krzywdy...
-
- Super.. - mruknęłam i wstałam
Zaczęłam węszyć. Miałam ochotę na coś do zjedzenia. Rozejrzałam się i ujrzałam sarnę. Podkradłam się i skoczyłam na nią. Zabiłam i zaczęłam jeść.
-
Uśmiechnęłam się.Zaczęłam zbierać drewniane igły.
-
Gdy zjadłam, oblizałam pysk i wróciłam do niej.
-
Pogłaskałam kotkę.
-
Zaczęłam mruczeć.
-
Nagle przytuliłam kotkę...
-Jak się cieszę,że znalazłam przyjaciółkę...
-
- To fajnie. Też się cieszę, bo zawsze na mój widok uciekali i próbowali mnie zabić.
-
Uśmiechnęłam się.
-
Położyłam się na grzbiecie
-
Zaczęłam głaskać ją po brzuchu.
-
Zaczęłam mruczeć.